Relacje uczestników Akcja 2012

Tajemniczy cmentarz w Zasławiu

W Akcji "Mogiłę Pradziada Ocal Od Zapomnienia" wzięliśmy udział po raz pierwszy wyjeżdżając do Zasławia (Chmielnickie) - wiedzieliśmy tylko, że będziemy porządkować cmentarz. Nikt z nas nie wiedział, że będzie to tak satysfakcjonująca, pełna niespodzianek przygoda.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy "nasz" cmentarz, byliśmy zszokowani oraz nieco przerażeni. W oddali gdzieniegdzie widniały krzyże i resztki muru, który otaczał cmentarz. Reszta zasłonięta była przez krzewy, gałęzie drzew i wysokie chwasty. Wszystko było tak bardzo tajemnicze. Jednak ten widok nie zniechęcił nas do pracy, jeszcze bardziej dodał nam motywacji. Karczowaliśmy drzewa, wycinaliśmy krzewy i odkrywaliśmy coraz to nowe groby.

Nasza grupa liczyła 18 osób (uczniowie i opiekunowie z Gimnazjum Gminy Oleśnica, Gimnazjum nr 3 w Oleśnicy i Gimnazjum nr 2 w Oleśnicy) ale codziennie pomagali nam nowopoznani przyjaciele z Zasławia oraz mieszkający tam Polacy. Tak bardzo miłych, uczynnych, życzliwych i pomocnych ludzi, żadne z nas nigdy nie poznało. Od pierwszego dnia zaprzyjaźniliśmy się. Nasze języki są do siebie podobne, z łatwością dogadywaliśmy się pracując wspólnie na cmentarzu. Chłopcy wycinali krzewy, ścinali gałęzie, stawiali wywrócone pomniki. Dziewczęta zajmowały się czyszczeniem grobów, plewieniem i malowaniem krzyży. Każdy odsłonięty nowy grób, odczytany nagrobek był radosnym odkryciem. Czuliśmy, że robimy coś ważnego. Odkrywaliśmy historię Zasławia i historię Polski.

Pracowaliśmy po około 8 godzin dziennie. Nasze zajęcie można nazwać zabawą w archeologów. Byliśmy bardzo zafascynowani, gdy odkrywaliśmy XIX-wieczne mogiły, a w tym grób Pułkownika Wojsk Polskich Marcina Cichońskiego, który prawdopodobnie brał udział w Powstaniu Listopadowym. Odsłoniliśmy też mogiły innych znanych Polaków. Pośród gąszczu krzewów zarastających cmentarz odnaleźliśmy pomnik Józefa Beyzyma Marszałka Szlachty Powiatu Zasławskiego. Jak opowiadali miejscowi, przez wiele lat katoliccy księża bezskutecznie poszukiwali jego grobu. Przodek Józefa Beyzyma przez wiele lat na Madagaskarze leczył trędowatych a po śmierci ogłoszono Go świętym. Odkryliśmy także mogiłę Szymona Konopackiego Podkomorzego i Prezesa Izby Cywilnej Guberni Wołyńskiej.

Wieczorem, ostatniego dnia pobytu w Zasławiu, poszliśmy na "nasz" cmentarz. Było już ciemno. Na oczyszczonych grobowcach, grobach zapaliliśmy znicze. To było coś! Palące się ognie rozświetlały świeżo pomalowane krzyże, odbijały napisy. Zamilkły rozmowy jakby dopiero teraz dotarła do nas waga i podniosłość wykonanej pracy. Jednak byliśmy tam za krótko, by móc doprowadzić do porządku cały cmentarz. Każdy z nas postanowił, że za rok przyjedzie tu znowu, żeby dokończyć rozpoczętą pracę.

Na koniec warto wspomnieć o wieczorach w Zasławiu. Właściwie cały czas po pracy mieliśmy wypełniony. Spędzaliśmy go z ukraińskimi przyjaciółmi. Urządzaliśmy ogniska, wspólne zabawy, zwiedzaliśmy miasto. Zapoznawaliśmy się z historią i obyczajami Ukrainy. Zostaliśmy przyjęci bardzo gościnnie. Opiekował się nami sam mer miasta Walenty Pańkowski. Specjalnie dla nas została zorganizowana dyskoteka w miejscowym klubie Tornado. Po takim dniu byliśmy bardzo zmęczeni, ale zadowoleni, że oprócz pracy mamy inne rozrywki.

Mamy ogromną satysfakcję z tego, że mogliśmy wziąć udział w Akcji "Mogiłę Pradziada Ocal Od Zapomnienia". Była to dla nas niezapomniana lekcja historii i nowa przygoda. Jesteśmy wdzięczni naszym nauczycielkom, że zachęciły nas do wyjazdu oraz władzom Miasta Oleśnica, za sfinansowanie autokaru, który zawiózł nas na Ukrainę. Mamy też wiadomość dla wszystkich: za rok jedziemy znowu, dokończyć pracę, którą rozpoczęliśmy w tym roku!

Anna Łoza i Barbara Sokołowska


(aby powiększyć - kliknij w zdjęcie)
Zobacz też: