Byliśmy w Twoich stronach - Łoszniów

Łoszniów, pow. trembowelski

Pierwsza wzmianka o Łoszniowie pochodzi z 1564 roku. Kiedy zakładano osadę w pobliskiej Trembowli kasztelan krakowski Andrzej Tęczyński zakończył rozbudowę zamku, który powstał jeszcze za czasów króla Kazimierza Wielkiego. W I-szej Rzeczpospolitej była to duża wieś, zamieszkała w większości przez ludność polską. Nie omijały Łoszniowa podobnie jak Trembowli najazdy Tuków i Tatarów. Miejscowość była przez wieki palona i plądrowana. Polacy niezmiennie stanowili tu większość. Słynne łoszniowskie rody Laszczyńskich, Babczyszynów, Lisów, Paliwodów, Skorupskich, Hucaluków, Bałabanów, zamieszkały po zakończeniu II wojny na Dolnym Śląsku w okolicach Strzelina - najwięcej w Prusach i Kuropatniku. Pamiątek po Polsce niewiele. Jeszcze pod koniec XIX wieku były tu ruiny zamku wybudowanego przez rodzinę Dulskich, a odziedziczonego w pierwszych latach XIX wieku przez panujący w okolicy hrabiowski ród Baworowskich. Nad wsią góruje parafialny kościół pod wezwaniem św Jana Kantego zbudowany w latach 1869-1873 przez ówczesnego właściciela łoszniowskich dóbr - Wiktora Baworowskiego. Na skraju wioski stary polski cmentarz, zarośnięty i zapomniany. Dobrze zachowana kwatera polskich żołnierzy, poległych w czasie walk z Ukraińcami w 1918 roku. W środku wsi młyn Wiktor i kilkadziesiąt domów, pokrytych charakterystyczną blachą, przed wojną symbol dostatku i elegancji. Przez wszystkie powojenne lata dawni mieszkańcy Łoszniowa rzadko zaglądali na ojcowiznę. Z inicjatywy nauczycielki Szkoły w Prusach - Ewy Majewskiej i przewodniczącego rady gminy Kondratowice - Aleksandra Skorupskiego delegacja potomków Łoszniowian powróciła na ziemie swoich przodków. Chcą pomóc w odbudowie zniszczonego po wojnie kościoła i uporządkowaniu polskiego cmentarza. Ale największą radość wizyta Dolnoślązaków sprawiła pięciu babciom, które pozostały tutaj na straży polskości i czekają na wsparcie i pomoc Macierzy.

(aby powiększyć - kliknij w zdjęcie)

Zobacz też: